No prawie, tylko indian star zostal w domu , i sulcia byla tylko z godzinke a cala reszta szalala, jak bys je zobaczyla to mogla bys przysiac ze je zagladzam na smierc, najpierw siedzialy z 20minut rozgladaly sie do okola , a potem jak zaczely biegac to ciezko bylo wzrokiem za nimi nadazyc, bo jak wiez musialam tam siedziec caly dzien (no wlasciwie od 13:00-18:00) bo siatki jeszcze nie mam.