Hej,
pojechałam dzis do najbliższego weterynarza po tą pastę, i przypadkiem dowiedziałam się że bardzo blisko mojego miejsca zamieszkania jest weterynarz który zajmuje się gadami. Na moje nieszczęście ta Pani wczoraj urodziła i nie było jej w pracy, była asystentka i po rozmowie z nią stwierdziła że ta pasta była by ok ale ciężko by było dawkę ustalić, zmieszały mi za to jakis proszek 3 ml, połowę dałam mu dziś a połowę mam mu dać za 14 dni. Z trudem się dziś umęczyłam z nim, odwróciłam do góry nogami i kropelkami podawałam do pyszczka, mam nadzieję że wystarczająco dużo wypił. Był osowiały ale po kąpieli sie rozruszał i skubał koniczyne tak że może będzie dobrze. Oczywiście terrarium ma wyczyszczone jest na papierze zostawiłam mu tylko jeden mały kamień pod lampą.