Nie wiem DORU czy dobrze robię czy nie, ale teraz po tej chorobie zrobiłam małemu wybieg na balkonie bo trochę się boje że w ogrodzie sie zaziębi albo go zawieje albo może od tej ziemi po deszczu tak ciągnie, ze mi zachorował. Możesz mieć mnie za wariatkę ale może na balkonie będzie mu lepiej, może będzie mniejsze prawdopodobieństwo że mi zachoruje. Dziś był bardzo aktywny na wybiegu, skubał trawę, napił się wody wyglądał na zadowolonego. Co myślicie??